Czym malować brwi? Pytanie to zadaje sobie nie tylko nastolatka stawiająca swoje pierwsze kroki w makijażu. Stojąc przed drogeryjnymi szafami, które wręcz powalają różnorodnością dostępnych towarów, same sobie zadajemy to pytanie. Produktów do brwi jest cała masa i czasami trudno jest spośród nich wybrać ten najlepszy. W takim wypadku najczęściej kierujemy się opinią innych pań z internetowego forum, jednakże w ostateczności musimy się przekonać na własnej skórze, który produkt jest dla nas optymalny. Jednym z pierwszych kosmetyków do brwi po który sięgnęłam, był puder do brwi. Nakłada się go za pomocą cienkiego, skośnego pędzelka. Muszę przyznać, że nie był to dobry wybór dla początkującej osoby. Ciężko było mi stworzyć naturalny efekt, a produkt często osypywał mi się na twarz. Z czasem nabrałam wprawy w jego aplikacji i brwi zaczęły wyglądać naprawdę ładnie. Mimo to, pierwsze wrażenie pozostanie ze mną jeszcze na długo, dlatego trudno będzie mi powrócić do tej metody malowania brwi. Od pudru przeszłam do kredek. Moja pierwsza kredka miała bardzo gęstą, woskową konsystencję. I tym razem musiałam przyzwyczaić się do tego konkretnego kosmetyku. Początkowo zbyt mocno dociskałam kredkę do skóry, co skutkowało zbyt mocnym kryciem oraz sklejeniem włosków. Kolejna kredka była już zdecydowanie tempa w dotyku. I to był strzał w dziesiątkę. Jest to dla mnie najwygodniejsza metoda aplikacji, nie skleja włosków w niepożądanym kierunku i daje efekt, na jakim mi zależy. Pokochałam ten produkt i korzystam z niego do tej pory. Jednakże każdemu czasem przyda się odmiana, dlatego ciągnie mnie coraz bardziej do tego, by sięgnąć po pomadę. Mam jednak pewne obawy – istnieje spore ryzyko, że konsystencja pomady nie trafi w mój gust. Lecz kto nie ryzykuje, ten nic nie zyskuje, dlatego podczas najbliższej promocji w pobliskiej drogerii zakupię ten kosmetyk. Nawet, jeżeli nie polubimy się ze sobą, to z chęcią przygarnie go któraś z moich przyjaciółek. Wśród nich znajduje się jedna szczęściara – posiadaczka brwi wymagających jedynie mascary, która utrzyma w ryzach niesforne włoski. Posiadaczki takich idealnych brwi naprawdę nie muszą robić wiele, by wyglądać świetnie – nie zadają sobie pytania „czym malować brwi?”, gdyż wcale ich to nie dotyczy. Ja jednak do tej grupy nie należę, w związku z tym nie ustępuję w poszukiwaniach kosmetyku idealnego. Polecam każdej z was, poświęcić trochę czasu na dobór odpowiedniej metody malowania. Brwi stanowią ramę oka i robią naprawdę wiele z naszą twarzą – mogą podkreślić jej kształt, bądź go zaburzyć. Jest to najważniejszy element makijażu. Nawet najpiękniejsze, precyzyjnie wykonane smokey eye wygląda źle, jeśli bezpośrednio nad nim są niewłaściwie umalowane brwi. Rozsądnie więc jest skupić się na nauce ich podkreślania, zanim przejdziemy do nauki innych części naszej twarzy. W internecie dostępne jest całe mnóstwo poradników, które wyjaśnią ci jak należy to robić w prawidłowy sposób. Skorzystaj z nich – twój wizerunek jest tego wart.