Mówią, że od kataru się nie umiera i jest w tym ziarenko prawdy. Twierdzi się również, że leczony, czy nie i tak trwa siedem dni. Jednak to nie do końca prawda. Niewygrzane przeziębienie może przerodzić się w coś o wiele gorszego. Może zrobić się z tego zapalenie oskrzeli lub zapalenie płuc.
Poza tym katar to nic miłego, bo nie pozwala normalnie oddychać. Przez niego boli głowa, a gardło robi się czerwone i podrażnione. I te ciągłe kichanie, może doprowadzić człowieka do szału. Nieprzyjemna zielona wydzielina, która wypływa z nosa to nic przyjemnego. Do tego trzeba pamiętać o noszeniu chusteczek higienicznych, bo w co utrzeć nos. Na pewno nie w rękaw ani nie o spodnie. Po pierwsze, bo to niekulturalne, a po drugie, bo to obleśne i wstrętne. Zatkany nos powoduje również mniejszy apetyt. Dzieje się tak dlatego, że potrawy tracą swój zapach i smak. Niedrożne drogi oddechowe przeszkadzają także w spaniu. A wiadomo, jak człowiek się nie wyśpi, to robi się jeszcze bardziej nerwowy.
Zlekceważenie kataru grozi przede wszystkim zapaleniem zatok. Gdy ma ono pstry przebieg, wtedy bardzo boli głowa. Do tego dochodzi uczucie zatkania i ucisk w głowie. Ma się wrażenie, że głowa spuchła jak balon, a oczy zaraz wystrzelą z orbit. Pulsujący ból nad lewym lub prawym okiem to stuprocentowa oznaka, że mamy do czynienia z przewlekłym zapaleniem zatok. A jak można skutecznie je zwalczyć? Sposobów jest kilka, przy czym przeważają te bardziej tradycyjne.
Pierwszym wariantem jest stosowanie leków przeciwzapalnych, które odetkają nos i zmniejszą obrzęk śluzówki. Na rynku jest mnóstwo preparatów, które możemy dostać w każdej aptece. Są one dostępne w formie tabletek, spraju lub gotowych substancji, które trzeba pomieszać z gorącą wodą. To powinno przynieść ulgę na jakichś czas. Przy czym leczenie tymi specyfikami, trwa zazwyczaj kilka dni.
Druga opcja to robienie sobie inhalacji na gorącą parą. Robi się to tak, że do małego naczynia lub średniej miski nalewa się wrzątek. To bardzo istotne, bo chodzi właśnie o te gorące opary. Następnie trzeba się pochylić nad miską i wciągać gorące powietrze. Przedtem jednak trzeba przykryć głowę dużym ręcznikiem, najlepiej kąpielowym. Dopiero połączenie tych trzech rzeczy, pomaga na chore zatoki. Para buchająca z miski rozszerza nozdrza i ułatwia spływanie wydzieliny. Odbywa się to tak, że kropelki kataru lądują na dnie naczynia. Taki zabieg zmniejsza ból głowy i pozwala wygrzać zatoki. Jest też łatwy w przygotowaniu i można go powtarzać kilka razy w ciągu całego dnia.
Gdy te babcine recepty nie pomogą, wtedy trzeba sięgnąć po inne środki. Jednym z nich jest operacja. Czyszczenie zatok chirurgicznie, z pewnością nie należy do przyjemności. Poza tym i w tak prostym zabiegu mogą pojawić się komplikację, których nikt się wcześniej nie spodziewał. Najczęstsze to skoki ciśnienia, Gdy jest ono za wysokie, przerywa się operację. To wszystko dla bezpieczeństwa i zdrowia pacjenta. Dalsze pozostawanie pod narkozą i interwencja chirurgiczna mogłyby mu bardziej zaszkodzić- niż pomóc.