czy jestem gruba

Zastanawiałam się od jakiegoś czasu, czy jestem gruba? Nie jestem otyła, mój wskaźnik BMI mieści się jeszcze w granicach normy. Ale moje ubrania mówią coś zupełnie innego. Ledwo jestem w stanie je dopiąć. To bardzo nieprzyjemne uczucie. Moje ulubione zestawienia już na mnie nie pasują. Sukienka, którą miałam na swojej pierwszej w życiu randce, właśnie została wystawiona na aukcję internetową. Wprawdzie mogłam zostawić ją sobie jako pamiątkę, ale nie wiem co jest bardziej przykre – to, że muszę się z nią rozstać, czy to, że nie jestem już w stanie jej założyć. Cała ta sytuacja dała mi motywacyjnego kopniaka do działania. To, czy jestem gruba, czy po prostu mam trochę nadprogramowego ciałka nie jest istotne. Postanowiłam pozbyć się oponki na brzuchu i zbyt szerokich bioder. Są ludzie, którzy z takim ciałem czują się wspaniale. Kochają swoje krągłe kształty i nie wstydzą się ich. Ja nie mam takiego szczęścia. Nie czuję się komfortowo ze swoją sylwetką. Ale czy to powód, żeby się łamać? W żadnym wypadku! Plan działania już opracowany. W szafie wisi piękne, nowiutkie bikini dwa rozmiary mniejsze. Zakupione z pieniędzy za sentymentalną sukienkę. Cel jest banalnie prosty – zmieścić się w nie do następnego lata. Pierwsze kroki kieruję do lekarza – chcę, aby wykluczył ewentualne schorzenia. W czasach, gdy tyle osób cierpi na choroby tarczycy, bardzo prawdopodobne jest, że duży brzuszek zawdzięczam jej niewydolności. Kiedy okazało się, że jestem zdrowa, nic już nie stało mi na przeszkodzie w realizacji celu. Teraz jestem na etapie poszukiwania informacji. Diet jest całe mnóstwo, ćwiczeń też co nie miara. Sporo czasu zajmie mi znalezienie odpowiedniego zestawienia. Nie mogę przecież podejmować takich decyzji zbyt pochopnie – niewłaściwa dieta może mi bardzo zaszkodzić, a nieodpowiednie ćwiczenia mogą nadwyrężyć moje ciało. Niezwykle ważne jest to dla osoby, która do tej pory prawie wcale nie ćwiczyła. Nie wiem jak moje ciało reaguje na intensywny wysiłek fizyczny, dlatego wprowadzać go muszę stopniowo. Jeżeli chodzi o kwestię diety, tu sprawa jest prosta – udam się do dietetyka. W sieci jest całe mnóstwo artykułów na temat prawidłowego żywienia. Stawiane w nich tezy często sobie przeczą. Znaczna część modnych diet, może być bardzo niebezpieczna dla zdrowia, bądź skutkować efektem jojo. Restrykcyjne trzymanie się diety po to, żeby w krótkim czasie po jej zakończeniu odzyskać utracone kilogramy, musi być naprawdę okropnym doświadczeniem. Moim marzeniem jest stracić na wadze. Chciałabym osiągnąć to jak najszybciej, jednak wiem, że zbyt pochopne działanie, może je zniweczyć. Do odchudzania trzeba podejść rozważnie. I przede wszystkim mieć motywację. A kiedy osiągnę swój cel, pytanie „czy jestem gruba?” już nigdy więcej nie będzie mnie dręczyć. Czuć się dobrze we własnym ciele to jest to, o co zdecydowanie warto walczyć. Myśl ta podtrzymuje mnie na duchu każdego dnia. Wszystko co potrzebne już mam – plan oraz silne chęci do działania. Cel jest tylko kwestią czasu.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here