Czyszczenie przepustnicy

Jestem posiadaczem motocykla marki Ducati. Po ostatnich przygodach ze sprzętem, konieczne okazało się czyszczenie przepustnicy. Ale od początku.

Każdorazowo staram się wsiadać na motocykl w pełnym rynsztunku: buty, spodnie, kurta, rękawice, no i kask. Tego feralnego dnia pojechałem do pracy w jeansach. Minęła szesnasta, pogoda marzenie; ciepły, klejący asfalt – można odkręcać. Skierowałem się w stronę obwodnicy Czarnkowa – kilka kilometrów kiepskich dróg i sennych, okolicznych wiosek. Lewy pas, wyprzedzanie, ostatnia prosta przed skrzyżowaniem ze stopem. Musiałem mocno hamować, zredukować – standardowa rycząca przegazówka i nagle… szok! Wskazówka obrotomierza zamyka zegar, w momencie puszczenia sprzęgła. Niestety, zostaje w takim położeniu. Cała wściekła moc na koło. Pochylony, odrobina piasku – tylne koło traci przyczepność, a ja w mgnieniu oka ląduje na asfalcie. Mój pierwszy szlif. Nie polecam. Nie w jeansach…

Co się do licha stało?

Nie jestem zbyt bystry w sprawach mechanicznych, ale postawiłem na awarię przepustnicy. Wrażenie było takie, jakby pozostała w pełnym otwarciu. Sprawdziłem manetkę gazu, linkę – wszystko teoretycznie Ok.

Czyszczenie przepustnicy na początek – pomyślałem. Zdemontowałem zbiornik paliwa; przyszła kolej na airbox. I tu pojawiły się schody. Mój sprzęt ma już swoje lata, a Włosi zaprojektowali motocykl piękny i niepraktyczny zarazem. Wystarczyło wykręcić jedną tylko śrubę – niestety, gniazdo wykleiło się z obudowy i konieczne było cięcie.

Poprosiłem o wsparcie kolegów z odpowiednimi narzędziami i kompetencjami. W końcu udało się dostać do przepustnicy, a tam kolejna niespodzianka. Przewody paliwowe opadły na ruchome elementy tejże i zablokowały ją w niefortunnym dla mnie położeniu, co doprowadziło do utraty panowania nad pojazdem.

Dobrze, przy takiej prędkości – chwilę później leciałbym obwodnicą i redukował w innych realiach, jeżeli chodzi o prędkość. Szczęście w nieszczęściu.

Co dalej?

Airbox musiałem połatać, a przewody poprowadziłem w bezpieczny sposób, przypinając je opaskami do ramy. Zostało wykonać czyszczenie przepustnicy – skoro już się do niej dokopałem, wypadałoby skorzystać z okazji.

Jak to się robi?

Kolejne dylematy i moja wszechogarniająca niewiedza. Sprawdziłem kilka sklepów internetowych, w poszukiwaniu odpowiednich preparatów. Postanowiłem kupić coś markowego, bo nie lubię kompromisów; poza tym, mam delikatną paranoję – będę czuł się lepiej, mając w świadomości fakt, zrobiłem wszystko na tip-top.

Czyszczenie przepustnicy, pozornie prozaiczna czynność, ale trzeba bardzo uważać! Zwłaszcza, posiadacze motocykli na wtrysku, gdzie zachodzi potrzeba regulacji, po jakiejkolwiek ingerencji. Można sobie narobić kłopotów i dodatkowych wydatków. Lepsze jest wrogiem dobrego.

U mnie, po złożeniu, wszystko wróciło do normy. Ducati Monster to prosta konstrukcja – ma to swoje plusy i minusy, jak się okazało w trakcie eksploatacji. Trochę mnie przeraziło całe zajście – trudna do przewidzenia awaria. Można dbać o motocykl, a i tak skończyć na asfalcie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here