Nerwica czy już depresja?

Depresja przychodzi po cichu. Nie zauważasz momentu, w którym nagle kolejny dzień staje się udręką, masz wrażenie że grawitacja jest 10 razy silniejsza niż zwykle, a spotkania z rodziną i przyjaciółmi nie cieszą tak jak dawniej. Zastanawiasz się skąd się to bierze i wnioskujesz, że to zapewne zła pogoda, gorszy dzień albo lęk przed nadchodzącymi egzaminami na studiach bądź deadlinem w pracy. Nerwica a depresja ma wiele wspólnego, a w zasadzie nerwica jest wstępem do depresji. Zaczyna się niewinnie. Człowiek nie może zasnąć, ma stany lękowe trudności z koncentracją jest z grubsza przygnębiony. Wiem to na własnym przykładzie gdyż miałem z nerwicą do czynienia. Często nakładamy na siebie za dużo zadań, za dużo obowiązków których nie jesteśmy w stanie spełnić. Składają się na to wymagania rodziców, bliskich przyjaciół. Wymyślamy sobie, że wszystko zależy od nas samych, że to my jesteśmy jedynymi odpowiedzialnymi osobami za czyny które popełniamy i obarczamy się za nie winą. Top powoduje przygnębienie i ogólne rozżalenie, zamiast zapomnieć o tym i żyć dalej rozpamiętujemy to i staramy się znaleźć na to jakieś rozwiązanie. Uciekamy w zakupy, konsumpcjonizm, zazwyczaj nadmierny, galerie handlowe, sklepy butiki. Myślimy, że własnie znaleźliśmy lekarstwo na nasze gorsze samopoczucie. Nic bardziej mylnego. Gdy nic już nie pomaga zadajemy sobie pytanie: czy mam depresje? Zazwyczaj wszyscy w pobliżu mówią nam: nie marudź, nie przesadzaj, trzeba być twardym, to pewnie przez tą pogodę! Mówią nam to zazwyczaj nasi bliscy, którzy nie wyobrażają sobie że ich syn,córka, mąż mogą cierpieć na depresję. DEPRESJA. To duże słowo, porównywalne z alkoholizmem. Wiele osób w naszym kraju pije alkohol, ale nie każdy to alkoholik. Gdy ktoś pije ponad normę mówimy, że „nadużywa” alkoholu. Jenak nie mówimy o nim „alkoholik”, bo to brzmi jak wyrok, myślimy o nim jak o człowieku chorym na trąd. Zamiast mu pomóc oddalamy się, a to własnie wtedy ta osoba najbardziej potrzebuje naszej pomocy. Dlatego gdy usłyszymy, że ktoś z naszych bliskich twierdzi że ma nerwicę, że od kilku dni bardzo źle śpi, pojawią się u niej/niego stany lękowe, zaczyna nadużywać alkoholu. Trzeba z taką osobą bardzo dużo rozmawiać, wypytywać nie zostawiać osoby samej sobie. Jesteśmy zwierzętami stadnymi. Musimy żyć razem, a nie oddalać się od siebie. Wizyta u psychologa jest również bardzo istotna. Należy wybrać porządnego specjalistę, najlepiej z polecenia, a nie z „internetu”. Proszę mi uwierzyć, że tabletki to ostateczność. Mam bliskie osoby które cierpiały na depresję i obydwie wyszły z niej bez środków farmakologicznych. Nie ma lepszego lekarstwa na depresję niż bliskość drugiej osoby.
Kończąc chciałbym na swoim przykładzie podać kilka opcji na uniknięcie nerwicy a co gorsza depresji:
– unikaj używek (alkoholu, papierosów, narkotyków, ogranicz kawę i herbatę)
– znajdź sobie jakąś pasję, hobby np. sklejanie samolotów, cokolwiek byleby zająć myśli
– przebywaj w jasnych oświetlonych pomieszczeniach
– suplementuj się witaminą D
– co najważniejsze- otaczaj się bliskimi cię osobami i dużo się z nimi śmiej
Życzę wszystkim chorującym na nerwicę i depresje. Pamiętajcie nie ma sytuacji bez wyjścia, a po każdej burzy przychodzi słońce.
Dużo zdrowia!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here